Warto mieć w życiu marzenia. To właśnie one wnoszą do naszego życia element wyjątkowości nadając mu sens.
Dla Ani i Łukasza z organizacji Fizjoterapia.Fallow your dreams sensem życia jest pomoc przy realizacji marzeń innych.

Bariery są po to aby je łamać

19 maja spotkaliśmy się we Wrocławiu podczas V edycji biegu Para(mi) aby się o tym przekonać.
Na miejscu zjawiliśmy się około godziny 9:00. Od początku dało się wyczuć, że wydarzenie różni się od zwykłych imprez sportowych. Czasami nie trzeba za dużo mówić, aby poczuć i zrozumieć intencje. W oczach ludzi było widać dobro – potwierdzał to wszechobecny uśmiech.

Przyjazna atmosfera pozwoliła nam zredukować napięcie związane z wydawaniem odzieży, którą specjalnie przygotowaliśmy na bieg. Mieliśmy poczucie odpowiedzialności. Wiedzieliśmy że do przekazania mamy coś więcej niż tylko odzież. Dla uczestników, organizatorów oraz nas samych był to symbol integracji z wydarzeniem oraz idei którą niesie za sobą projekt tworzony przez fundacje.

Chwilę po 10:00 wokoło naszego stoiska zaczęło zbierać się grono osób czekających na własne zamówienie. Mogliśmy rozpocząć naszą misję. Bardzo szybko okazało się że nasze obawy były daremne. Do stoiska przychodziły całe rodziny. Od każdego biła ta sama wyjątkowa aura. Otrzymywaliśmy sporo pytań. Mogliśmy zbudować relacje. Bardzo szybko poczuliśmy się częścią społeczności. W międzyczasie wydarzenie nabierało rozpędu. Wszyscy wyczekiwali na uroczyste otwarcie, które zapoczątkowały pokazy artystyczne. Całość uzupełniło spektakularne lądowanie spadochroniarzy. Widok szczęścia niepełnosprawnych dzieci oraz ich rodziców był budujący. Byliśmy wzruszeni… Jeżeli mamy budować firmę w poczuciu misji, to był ten moment w którym poczuliśmy że warto jest podążać drogą, którą sobie wyznaczyliśmy.

Po uroczystym otwarciu przyszedł czas na tytułowy Bieg Para(mi). Rehabilitacja po przez sport to idea przyświecająca organizatorom. Jedną z głównych ról sportu od zawsze jest niesienie nadziei i przełamywanie barier. Widok startujących dzieci z ograniczeniami przy wsparciu bliskich/wolontariuszy dał jasny przekaz, że wspólnie można wszystko. Paradoksalnie jeżeli są ograniczenia to może po to, aby łączyć i dawać bliskość.

Naszego entuzjazmu nie przerwało nawet załamanie pogody. Uroczyste zakończenie oraz przekazanie podziękowań odbywało się w deszczu. Nie ostudziło to jednak ognia w naszych sercach. Jesteśmy wdzięczni że otrzymaliśmy szanse, aby być częścią tego wydarzenia. Wspomnienia z tego dnia pozostaną z nami na zawsze…